Kochani!
Podobno Nowy Rok miał być nowym początkiem.
Zaczął się tragicznie i póki co nic nie zapowiada jakiejkolwiek poprawy.
Wiem, że mogło być znacznie gorzej no przecież u innych dzieją się większe tragedie ale dla mnie to co jest już wystarczy żebym mogła pogrążyć się we własnej, małej rozpaczy...
Ok! Mniejsza o moją rozpacz. Jakoś się z nią uporam...
Jak wskoczyliście w Nowy Rok?
Poza tym, że wszystkie inne rzeczy mi się sypią to imprezkę miałam całkiem udaną.
Oczywiście, wymyśliłam również kilka postanowień noworocznych. Piszę je co roku... Rzadko kiedy niestety wprowadzam w życie. Dlaczego tym razem miałabym to zrobić? Nie wiem! Może się uda!
Oto kilka z nich:
1. Zorganizować się.
2. Zacząć dbać o siebie.
3. Bywać więcej w domu.
4. Znaleźć więcej czasu dla faceta.
5. Schudnąć ( chyba jak każda kobieta).
6. Znaleźć lepszą pracę.
7. Rzucić palenie ( od wczoraj wprowadzam w życie).
I co najmniej milion innych...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz